Lektura - "Harry Potter i więzień Azkabanu."

Kiedy we wrześniu dostałam listę lektur dla Bartosza na ten rok szkolny byłam zaskoczona.
Obok " Kamieni na Szaniec." i " Balladyny" znalazły się dwie książki, które wzbudziły mój śmiech - " Harry Potter i więzień Azkabanu" oraz " Życie Pi".  Myślę, że już morze wylano opinii na temat obecnego kanonu lektur we współczesnej szkole. Jedno jest pewne poziom nauki drastycznie spadł, a raczej osiągną poziom zero.
Niemniej trzeba we wszystkim szukać tej jasnej strony ( choć czasem to trudne, a w niektórych przypadkach niemożliwe). Ja znalazłam.
Jakiś czas temu robiłam generalne porządki i natknęłam się na rysunki Magdy ze szkoły podstawowej.
Jeden z nich ( z kl. III) przedstawiał Harrego Pottera , a kilka dni temu przeczytałam post na blogu Padmy o wyprawie do Londynu , a konkretnie do studia filmowego, gdzie powstawał film o czarodzieju. Nagle wróciły wspomnienia jak kupowałam pierwsze wydania Harrego i czytałam je szybciej niż moja córka. Pamiętam jak kolejne tomy sprzedawano o północy, a ja miałam to szczęście, że koleżanka prowadząca małą księgarenkę ulitowała się w któreś urodziny Magdy i kupiłam tom ( nie pamiętam który) dzień wcześniej przed oficjalną sprzedażą. Tak trochę ja w filmie pt."Diabeł ubiera się u Prady." Potem nastała era filmu. Sklepy zalała fala wszystkiego z Harrym Poterrem. Począwszy od figurek, gier, klocków, strojów a skończywszy na słodyczach. Pierwsze filmy mamy jeszcze na taśmie wideo. Kiedy poszłyśmy z Magdą na ostatni odcinek filmu zdałam sobie sprawę, że kończy się pewna epoka w której dorastała moja córka. Została jej,  po niej miłość do książek fantazy. Kiedy  ona i jej koledzy planowali w tamtym roku studniówkę wydawało mi się, że bal w konwencji Pottera jest najbardziej  właściwy , bo to przecież pokolenie maturzystów, które się na nim wychowało. Trochę ( na może bardziej niż trochę) było mi żal, że wybrali zupełnie coś innego.
Teraz ponownie odkrywam świat magii z moim niezwykłym synem. O dziwo chyba mu się spodobało.
Bartek uwielbia filmy animowane , a ja bym chciała żeby polubił tez filmy aktorskie.  Od czasu do czasu proponuje mu wybór z filmów, gdzie graja aktorzy. Zaczął wybierać właśnie Harrego Pottera. Najbardziej lubi drugą część (podejrzewa, że ze względu na postać Zgredka) i czwartą.
Tak więc może uda nam się dzięki magii przełamać kolejny stereotyp Bartosza.





Komentarze

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

"Opowieść ojca przez mongolskie stepy w poszukiwaniu cudu" - Rupert Isaacson

Twoje dziecko jest inteligentne.

"Maria i ja"