Na tropie klimatycznych kawiarni.

Ponieważ w wtorki i czwartki mam bardzo dużo czasu dla siebie robię to co lubię najbardziej: czytam i zwiedzam. Wydawało by się, że zwiedzanie Warszawy po roku może się znudzić i że już nie ma co zobaczyć. Nie prawda. Zawsze czeka coś nowego do odkrycia, jak nie w muzeum (których w Stolicy jest niezliczona ilość), to na mieście. Ostatnio zainspirował mnie wpis na blogu o kawiarniach w Warszawie.
Ponieważ jedna z wymienionych znajduje się w Wilanowie postanowiłam ją odwiedzić.Nazywa się "Plakatówka". Mieści się przy AL. Rzeczpospolitej, prawie przy samej Opatrzności Bożej.
W środku zastałam skrzyżowanie baru mlecznego z czytelniom. Na jednej ścianie plakaty, a w drugim końcu sali dwa wiszące regały z książkami, wyglądające jak dwa wielkie obrazy.Bar w części centralnej z ciastami ( przewaga tart). Menu proponujące oprócz kaw, śniadanie i przekąski oraz inne napoje na zimno i gorąco. Muzyka nie za głośna tak że spokojnie można poczytać lub porozmawiać. Ja zwykle testuję nową kawiarnię zamawiając cappuccino.Tym razem do kawy zamówiłam croissanta. Rogalik, jak mniemam był produkcją własną, rozpływał się w ustach. Ostatnio tak pysznego croissanta jadłam w Paryżu wieki temu. Niestety cappuccino mnie nie zachwyciło, pomimo pięknego listka z pianki. No cóż, nie jest to klimatyczna kawiarenka, raczej ogromna hala z głośno mieloną kawą, która drażni nozdrza miłym zapachem. Jednak nie zrażam się. Co jakiś czas pokażę wam pozostałe, które uda mi się odwiedzić i może któraś z nich stanie się waszą ulubioną, a może i ja zmienię zdanie o nowoczesnych pijalniach kawy. Któż to wie?.





Komentarze

Popularne posty z tego bloga

"Opowieść ojca przez mongolskie stepy w poszukiwaniu cudu" - Rupert Isaacson

Twoje dziecko jest inteligentne.

"Maria i ja"